Czarnohora – Howerla – Pop Iwan

Obudziliśmy się skoro świt. Zaspanymi jeszcze oczyma rozejrzałem się wokół i nie mogłem uwierzyć w to co ujrzałem. Kiedy wieczorem kładliśmy się spać byliśmy, poza czwórką naszych ukraińskich kompanów, jedynymi osobami na schronisku. Tymczasem w porannym świetle zobaczyłem usłaną śpiworami całą podłogę na poddaszu. Co prawda słyszałem w nocy jakieś rozmowy, ale sądziłem, że to … Czytaj dalej Czarnohora – Howerla – Pop Iwan